Urzędnicy z Tridu (chiń. Chengduo) w prefekturze Juszu (chiń. Yushu) prowincji Qinghai odebrali meldunki i dowody tożsamości koczownikom, którzy w październiku protestowali przeciwko przymusowym przesiedleniom na obrzeża miast.
Według źródła Radia Wolna Azja (RFA) „24 lub 25 października grupa koczowników odmówiła opuszczenia tradycyjnych pastwisk i przeprowadzki do budynków wzniesionych w ramach programu przesiedleń”. Za karę zabrano im „dowody osobiste, meldunki i prawa jazdy”.
Delegacja nomadów poprosiła o zwrot dokumentów 1 listopada, ale „usłyszeli, że to konsekwencja nieposłuszeństwa wobec polityki rządu centralnego”. Kazano im zapłacić „grzywnę” w wysokości 10 tysięcy yuanów (ponad 5500 PLN). Koczownicy odpowiedzieli, że nie mają tylu pieniędzy.
W zeszłym roku w tym samym rejonie przesiedlono dwieście osób. Niezadowoleni z warunków w nowej, położonej na odludzi osadzie, sprzedali domy za nominalne, groszowe ceny, zostając z niczym.