Policja skatowała czterech tybetańskich chłopów, którzy odmówili sprzedania ziemi uprawnej w Dzamthangu (chiń. Rangtang), w prefekturze Ngana (chiń. Aba) prowincji Sichuan.
Według tybetańskich źródeł jeden z pobitych 31 grudnia jest w stanie krytycznym. Władze lokalne chciały odsprzedać te tereny deweloperom.
Do podobnych incydentów doszło wiosną w Sangczu (chiń. Xiahe), a wcześniej w Zungczu (chiń. Songpan), Luczu (chiń. Luqu) i Nangczenie (chiń. Nangqian).