Według niezależnych źródeł 24 lutego funkcjonariusze policji uprowadzili z domu Ngałanga Gjalcena, byłego mnicha klasztoru Rongpo w Nagczu (chiń. Naqu), w Tybetańskim Regionie Autonomicznym.
Duchowny, który jest także zdolnym malarzem, został zmuszony do opuszczenia świątyni po karnej kampanii reedukacji politycznej. Po powrocie do rodzinnego domu objęto go policyjnym dozorem.
Kilka tygodni po nocnym „zniknięciu” bliskim udało się ustalić, że został osadzony w okręgowym areszcie śledczym. Choć władze nie udzielają żadnych informacji, lokalne źródła są przekonane, że sprawa ma charakter polityczny.
Tagi: Zatrzymania