Nej Kjab podpalił się 15 kwietnia na podwórku swojego domu w wiosce Soruma, w okręgu Ngaba (chiń. Aba), w prowincji Sichuan. Zginął na miejscu, wołając o wolność Tybetu i powrót Dalajlamy.
Czterdziestokilkuletni mężczyzna – wdowiec, ojciec siedmiorga dzieci – dokonał samospalenia przed symbolicznym ołtarzem, na którym ustawił portrety Dalajlamy i Panczenlamy, rodzinne zdjęcia i tradycyjne ofiary buddyjskie. Zwęglone zwłoki zabrała policja.
Według tybetańskich źródeł Nej Kjab był krewnym jednego z mężczyzn, którzy dokonali samospalenia w Lhasie w maju 2012 roku. W intencji samospaleńców przyjął ślubowanie niekrzywdzenia innych. Kilka dni wcześniej wysłał znajomemu swoje zdjęcie.
Przed tygodniem w proteście przeciwko chińskim rządom w Tybecie podpaliła się mniszka w Kardze (chiń. Ganzi).