Nowicjusz z klasztoru Kirti 13 września podjął samotny protest w Ngabie (chiń. Aba), w prowincji Sichuan. Po chwili został zatrzymany przez policję.
Według tybetańskich źródeł piętnastoletni Lobsang Dziamjang szedł „ulicą bohaterów”, wołając o wolność Tybetu i powrót Dalajlamy. Nie wiadomo, gdzie jest przetrzymywany.
W tym samym miejscu i podobnych okolicznościach zatrzymano w odstępie kilku dni czterech innych mnichów Kirti: Lobsanga Kelsanga, Dziamphela Gjaco, Adraka i Lobsanga, a także młodą kobietę i dwóch świeckich oraz kilku przechodniów, którzy stanęli w ich obronie.