Centralna Komisja Wyborcza z Dharamsali – krytykowana od miesięcy między innymi za zmienianie reguł w trakcie kampanii (co wykluczyło z udziału w drugiej turze jedynego kandydata, który otwarcie krytykował pojednawczą politykę „drogi środka”, opowiadając się nie za autonomią, a walką o niepodległość Tybetu) – po tygodniu liczenia podała nieoficjalne wyniki głosowania na sikjonga, „politycznego przywódcę” tybetańskiej administracji w Indiach.
CZYTAJ DALEJ