Po ponad trzech latach 7 marca władze chińskie zwolniły z więzienia mnicha, który podpalił się w apogeum samospaleń w listopadzie 2012 roku.
Szesnastoletni wówczas Samdup podpalił się przed komisariatem z dwoma współbraćmi z klasztoru Ngoszul w Ngabie (chiń. Aba), w prowincji Sichuan. Najmłodszy, piętnastoletni Dordże, zginął na miejscu.
Samdupa i Dordże Kjaba przewieziono do szpitala i, jak innych ocalonych, odcięto od świata (niektórych pokazywano w filmach propagandowych, mających przekonać świat, że samospalenia Tybetańczyków „organizuje” Dalajlama).
Według tybetańskich źródeł Samdup „był przetrzymywany w ciemnej celi, przez co niedowidzi”.