Setki funkcjonariuszy policji i urzędników towarzyszyły ekipie, która 1 czerwca wyburzała tybetańskie domy, sklepy i restauracyjki w okręgu Czabcza (chiń. Gonghe) prefektury Colho (chiń. Hainan), w prowincji Qinghai – tym razem w osadzie Tanakma.
Według źródeł Radia Wolna Azja (RFA) budynki stały na ziemi należącej do Tybetańczyków, a właścicielom nie pozwolono zabrać z nich żadnych rzeczy.
Okoliczni koczownicy budowali domy i sklepy przy szlaku turystycznym na brzegu jeziora Kuku-nor (które Tybetańczycy nazywają Co Ngyn, „Niebieskim”, a Chińczycy – Qinghai) za pieniądze uzyskane za sprzedane stada albo pożyczone w bankach. Zdaniem władz budynki były „nielegalne”. Pokrzywdzeni tradycyjnie oskarżają urzędników o korupcję i zmowę z opłacającymi się im biznesmenami.