Władze wywłaszczają Tybetańczyków z okolic Nubsuru, położonego o kilometr od Instytutu Studiów Buddyjskich Larung Gar w Sertharze (chiń. Seda), w prefekturze Kardze (chiń. Ganzi) prowincji Sichuan, w którym od trzech tygodni wyburzane są „pozalimitowe” kwatery duchownych.
Według lokalnych źródeł ma tam powstać „kompleks turystyczny” z hotelami i restauracjami „prowadzonymi przez Chińczyków”. Tybetańscy właściciele nie chcieli sprzedawać ziemi, ale „zostali zmuszeni” do jej opuszczenia. Usunięto również ludzi, którzy na znak protestu rozbili namioty i koczowali na swoich parcelach. Wywłaszczonym wypłacono „symboliczne odszkodowania”.
W Larung Garze władze nie zezwoliły na odprawienie dorocznych, dziesięciodniowych rytuałów buddyjskich, żeby nie ściągać do kompleksu tysięcy wiernych. Ceremonię „odsuwania przeszkód” skrócono do jednego dnia i 15 sierpnia przeniesiono do pobliskiego klasztoru Szoru, który kazano opuścić zebranym natychmiast po zakończeniu modłów.