Według tybetańskich źródeł 17 października policja zatrzymała mnicha, demonstrującego samotnie w Ngabie (chiń. Aba), w prowincji Sichuan.
Lobsang Cultrim, mnich klasztoru Kirti, szedł ulicą, wołając o wolność Tybetu i długie życie Dalajlamy. Duchowny został zatrzymany i „skatowany przez policjantów”. Przetrzymano go w budynku sądu i rano przewieziono do szpitala. Jest „w stanie krytycznym”.
Następnego dnia funkcjonariusze wypytywali mnichów klasztoru Kirti, w którym od trzech dni trwają uroczystości, związane z otwarciem nowego budynku. Wprowadzone z tej okazji nadzwyczajne środki bezpieczeństwa mogły być „katalizatorem” symbolicznego protestu. Na ulicach miasta pojawiły się wzmocnione patrole Ludowej Policji Zbrojnej.