Według niezależnych źródeł władze chińskie wydały nakaz przesiedlenia dwustu tybetańskich rodzin w Dzogangu (chiń. Zuogang), w prefekturze Czamdo (chiń. Changdu) Tybetańskiego Regionu Autonomicznego.
Wysiedlani próbowali się odwoływać, ale powiadomiono ich tylko, że decyzja jest ostateczna, ponieważ zapadła na szczeblu „centralnym”. Nie wiedzą również, dlaczego muszą opuścić swoje domy. Spekulują, że z powodu budowy nowych zapór na rzece Gjalmo Ngulczu (Saluin) albo planów „otwarcia kopalni na zboczu świętej góry”.
Mieszkańcom dwóch osad początkowo obiecywano odszkodowania w wysokości od 12 do 20 tysięcy yuanów (7-11,5 tys. PLN), ale teraz każe się im przeprowadzać na własny koszt.
Przed trzema laty w Dzogangu doszło do masowych demonstracji, wywołanych samobójstwem mężczyzny, który protestował przeciwko budowie kopalni.