Tenzin Czojing z Centralnego Uniwersytetu Studiów Tybetańskich podpalił się 14 lipca w Waranasi, w indyjskim stanie Uttar Pradeś. Wołał o wolność Tybetu. Został ugaszony przez kolegów i pracowników kampusu.
Dziewiętnastolatek oblał się naftą i podpalił przed internatem zaraz po przemówieniu szefa gabinetu administracji tybetańskiej w Indiach, sikjonga Lobsanga Senge, który rano spotkał się ze studentami. Media diaspory dementują pogłoski, jakoby samospalenie było „wymierzone w premiera rządu emigracyjnego”. W internecie opublikowano list, z którego wynika, że Tenzin Czojing protestował przeciwko chińskiej okupacji i marginalizowaniu języka tybetańskiego.
Tenzin Czojing został przewieziony do szpitala. Ma rozległe poparzenia, lekarze określają jego stan jako ciężki.