Przed obozem pracy Masanjia był tu cmentarz.
Kiedy groby zrównano z ziemią,
Zbudowano na nich łagier,
Bo ziemia nic nie kosztowała.
Tutejsi strażnicy mawiali:
Pod spodem są duchy, na wierzchu więźniarki.
Odpowiadałyśmy na to:
Zaświaty lepsze od piekła,
W którym jesteśmy.
My kobiety znad głów duchów –
Ze świata żywych i umarłych.
W 2012 roku pewna Amerykanka kupiła pudełko ze świątecznymi zabawkami i znalazła w nim odręczny list z prośbą o pomoc od więźniarki obozu pracy Masanjia w Shenyangu, która skarżyła się na tortury, bicie, zniewagi i ciągłą harówkę. Rok później nieludzkie warunki w tej placówce odważył się opisać – na podstawie przeszmuglowanego za mury dziennika więźniarki imieniem Liu Hua – niezależny magazyn „Obiektyw”; artykuł oraz wszelkie wzmianki o nim natychmiast usunęła cenzura.