Lodo Gjaco, który spędził już w chińskich więzieniach dwadzieścia jeden lat i 28 stycznia „zniknął” w Lhasie – odnalazł się w areszcie w Sogu (chiń. Suo), w prefekturze Nagczu (chiń. Naqu) Tybetańskiego Regionu Autonomicznego.
CZYTAJ DALEJZe smutnym uśmiechem uniósł
i zaraz opuścił drugą rękę,
jakby zabrakło mu siły,
żeby wzbić się powietrze.