Władze chińskie zarządziły wysiedlenie mieszkańców dziewięciu osad w Gondzio (chiń. Gongjue), w prefekturze Czamdo (chiń. Changdu) Tybetańskiego Regionu Autonomicznego.
Według lokalnych źródeł Tybetańczycy mają opuścić swoje domy do końca roku. „Ludzie uważają, że Chińczycy będą prowadzić tam prace wydobywcze i budować elektrownię wodną”. Wysiedlani, którzy trafią do lhaskich okręgów Maldrogongkar (chiń. Mozhugongka) i Tolung (chiń. Duilong), „sprzedają swoje zwierzęta w sąsiednich wioskach albo prowadzą je do rzeźni”.
Gondzio słynie z obfitości jarcagambu, osiągających astronomiczne ceny grzybów gąsienicowych, które stanowią jedno z najważniejszych źródeł dochodów tybetańskich pasterzy i chłopów. Wysiedleni mieszkańcy mają zachować prawo do zbierania ich tam przez kolejnych dwadzieścia lat.
Przed trzema laty w tym samym rejonie brutalnie stłumiono protest przeciwko budowie drogi i kopalni na zboczu świętej góry – otwarto je dopiero wiosną tego roku.