W ostatnich dniach lipca władze zorganizowały „tradycyjne” wyścigi konne w Lithangu (chiń. Litang), w prefekturze Kardze (chiń. Ganzi) prowincji Sichuan, zmieniając je w propagandowy spektakl dla chińskich mediów, lokalnych aparatczyków i wybranych uczniów.
W 2007 roku słynne khampowskie gonitwy „zakłócił” koczownik Rongje Adrak, wchodząc na podium i przez chwilę mówiąc do mikrofonu o problemach i aspiracjach Tybetańczyków. Został za to natychmiast zatrzymany, a incydent wywołał falę demonstracji, aresztowań, wyroków i represji z czystką lokalnych urzędników włącznie. Rongje Adraka skazano na osiem lat więzienia za „separatystyczne podżeganie”. Ziomkom, którzy próbowali go bronić, wymierzono jeszcze surowsze kary – dziewięciu i dziesięciu lat pozbawienia wolności – a słynnych wyścigów zakazano.
Gonitwy wróciły w 2018 roku jako propagandowy spektakl nadzorowany przez „tłum policjantów, esbeków i żołnierzy paramilitarnej Ludowej Policji Zbrojnej”.
Według lokalnych źródeł tym razem do udziału w „zabawie” dopuszczono „garstkę widzów”, którym kazano podpisać „lojalki”. Byłych więźniów i „elementy niepewne” objęto prewencyjnym dozorem policyjnym. „Parodię wyścigów” i „festyny” (takie jak wybory „najpiękniejszego Khampy”) zorganizowano na małym placu, „a i tak świecił pustkami”.