Jako orędownik całkowitej likwidacji broni jądrowej cieszę się, że traktat o jej zakazie został ratyfikowany przez pięćdziesiąt państw i zacznie obowiązywać od stycznia przyszłego roku. To wydarzenie historyczne, dobrze wróżące przyszłości rodzaju ludzkiego. Oraz krok w kierunku tworzenia bardziej oświeconych i cywilizowanych metod rozwiązywania konfliktów.
Jestem przekonany, że wejście w życie traktatu będzie katalizatorem kolejnych wspólnych inicjatyw, mających na celu likwidację tej przerażającej broni oraz zagwarantowanie prawdziwego, trwałego światowego pokoju. Uważam, że nasze pokolenie doszło do progu nowej epoki w dziejach ludzkości. Ponieważ wszyscy zależymy od siebie nawzajem, nasza wielka i różnorodna rodzina musi nauczyć się żyć w pokoju. Gratulują Organizacji Narodów Zjednoczonych oraz państwom, które doprowadziły do przyjęcia tego traktatu. To akt odpowiedzialności powszechnej, dostrzegającej fundamentalną jedność ludzkości.
Świat zrobił pierwszy krok w kierunku pokojowej przyszłości, niemniej naszym ostatecznym celem powinna być demilitaryzacja całej planety. Uważam, że jest ona możliwa, o ile tylko zaczniemy rozumnie planować i edukować, informując o korzyściach z takiego rozwiązania. Skoro ruszyliśmy z miejsca, dając wyraz woli likwidacji broni jądrowej, z czasem osiągniemy i całkowite rozbrojenie.
Uwolnienie świata od broni jądrowej leży w interesie nas wszystkich. We współczesnych realiach konflikty trzeba rozwiązywać przy pomocy dialogu i wzajemnego zrozumienia. Apeluję więc do rządów o wprowadzanie tego traktatu w życie, aby świat stał się bezpieczniejszym miejscem dla nas wszystkich.
26 października 2020