Według tybetańskich źródeł co najmniej dwadzieścia osób zginęło na skutek trzęsienia ziemi o magnitudzie 7,1 w skali Richtera, które 22 maja nawiedziło Mato (chiń. Maduo), w prefekturze Golog (chiń. Guoluo) prowincji Qinghai. Trzysta osób odniosło rany, a trzynaście uznaje się za zaginione.
Władze chińskie – podobnie jak po tragicznych trzęsieniach ziemi w Lunggu (chiń. Wenchuan), w Sichuanie, w 2008 roku, i dwa lata później w Juszu (chiń. Yushu), w Qinghai – natychmiast wprowadziły blokadę informacyjną. Oficjalne źródła mówią tylko o dziewiętnastu lekko rannych, zabitych zwierzętach i stratach materialnych.
Radio Wolna Azja (RFA) podaje, że krewnym ofiar obiecano odszkodowania w wysokości 50 tysięcy yuanów (niespełna 29 tys. PLN) i zakazano „upubliczniania” jakichkolwiek informacji.