Ponad rok władze chińskie przetrzymują Genduna Lhundruba – popularnego pisarza i mnicha klasztoru Rongło w Rebgongu. Bezpośrednią przyczyną uprowadzenia mogła być publiczna „utarczka” z aparatczykami, którzy chcieli, by duchowny zaangażował się w przekładanie na chiński pism buddyjskich, co perspektywy czasu wydaje się preludium do kampanii „sinizacji” tybetańskich klasztorów w prowincji Qinghai.
CZYTAJ DALEJAkt odwagi, jakim było zwykłe stwierdzenie faktu, mógł uratować cały kraj. „Jedno słowo prawdy”, jak chciał rosyjski pisarz Aleksandr Sołżenicyn, mogło „przeważyć cały świat”.
CZYTAJ DALEJ