Mnich, którego imienia wciąż nie udało się ustalić, dokonał w maju samospalenia w miasteczku Khagja, w Coe (chiń. Hezuo), w prefekturze Kanlho (chiń. Gannan) prowincji Gansu.
Według Tybetańskiego Centrum Praw Człowieka i Demokracji (TCHRD) z Dharamsali, duchowny – który praktykował w tradycyjnym odosobnieniu – „podpalił się przed portretem Dalajlamy na znak protestu przeciwko represjom w lokalnych klasztorach”.
TCHRD łączy „antyreligijne wzmożenie” – w ramach którego urzędnicy „mnożą restrykcje w instytucjach monastycznych, zastraszają wiernych oraz naruszają mir klasztornych pustelni i sanktuariów buddyjskich” – z Yangiem Wu, wicesekretarzem partii w Kanlho.
Krewnych mnicha zatrzymano i wywieziono do Coe „pod pretekstem kwarantanny”. Nie wiadomo, gdzie są przetrzymywani.
Ostatnią kampanię „oczyszczania klasztorów” przeprowadzono w ramach przygotowań do „wizytacji” Wang Yanga – członka Stałego Komitetu politbiura i przewodniczący Ogólnochińskiej Ludowej Politycznej Konferencji Konsultatywnej (OLPKK) – której hasłem przewodnim była „konieczność dogłębnego zwalczania separatyzmu, budowania żelaznego muru bezpieczeństwa, popularyzowania wspólnego języka, sinizacji religii i dostosowania buddyzmu do wymogów społeczeństwa socjalistycznego”.