Według tybetańskich źródeł 9 czerwca policja zatrzymała w Lhasie Cełanga Norbu, który „głośno domagał się, by do buddyjskich sanktuariów wpuszczać w pierwszej kolejności pielgrzymów”.
Czterdziestoletni mężczyzna „od tygodnia czekał na możliwość wejścia do Potali”, zimowego pałacu Dalajlamów w Lhasie. 31 maja rozpoczął czwarty, święty miesiąc tybetańskiego kalendarza – Saga Daga – upamiętniający narodziny, Przebudzenie i parinirwanę Buddy Siakjamuniego. Dla buddystów wszystkie czyny mają wtedy wielokrotnie większe „karmiczne” konsekwencje, co szczególnie skłania do „porzucenia zła i czynienia dobra”: modlitwy, odwiedzania sanktuariów, składania pokłonów, khora (tradycyjnego „okrążania” miejsc kultu) i wykupywania zwierząt z rzeźni.
„Promujące turystykę” władze lokalne, tradycyjnie już szykanują w tym czasie tybetańskich pielgrzymów. Po zatrzymaniu Cełanga Norbu policjanci „zaczęli jeszcze bardziej uprzykrzać życie czekającym w kilometrowych kolejkach wiernym”.
W lutym przed pałacem dokonał samospalenia popularnych piosenkarz Cełang Norbu.