– O! Bracie księżycu, co ty jesz?
– Jem jajka – mówi księżyc.
– Gdzie są jajka?
– Na stole – odpowiada księżyc.
– A gdzie jest stół?
– Został strawiony przez ogień.
– Gdzie jest ogień?
– Zgasiła go woda.
– Gdzie jest woda?
– Wypita przez krowę.
– Gdzie jest krowa?
– Pochłonęła ją ziemia.
Tradycyjna tybetańska bajka w wersji opowiadanej przez babkę i matkę Dzongsarowi Khjence Rinpoczemu. „Nie ma morału, bo to opowieści o braku puenty”.