Chinka – zidentyfikowana przez policję jako „Liu” – została zatrzymana w Lhasie po opublikowaniu rasistowskiej wiadomości, która oburzyła Tybetańczyków.
Komentując tybetańskie skargi na gehennę „polityki zero COVID”, 8 października chińska użytkowniczka portalu WeChat wykrzyczała: „Rząd o was nie dba? Hola! Wszystkich Tybetańczyków w Lhasie należałoby eksterminować! Wszyscy Tybetańczycy powinni zniknąć, zostawiając to miejsce nam, Chińczykom”.
Post wywołał oburzenie Tybetańczyków, którzy udostępniali go, domagając się „reakcji władz”. „Kiedy wybuchła epidemia w Wuhanie – napisał jeden z użytkowników – cały Tybet modlił się o wyzdrowienie chorych i pokój, a ta kobieta życzy nam eksterminacji!”.
Następnego dnia lhaskie Biuro Bezpieczeństwa Publicznego poinformowało o wszczęciu dochodzenia w sprawie „publikowania niestosownych treści, które podkopują narodową jedność” i zidentyfikowaniu autorki jako „Liu”, zapowiadając „zebranie dowodów i pociągnięcie do odpowiedzialności zgodnie z prawem”.
Wkrótce potem „Liu” wyraziła ubolewanie z powodu „opublikowania czegoś, co nie służyło sprawie narodowej i wywarło wielki wpływ na społeczeństwo. Chcę w tym miejscu serdecznie przeprosić rząd i opinię publiczną. Nigdy więcej nic takiego nie zrobię. Przepraszam”.
Tybetańczycy zwracają uwagę, że komunikat władz nie wspomina o „rasizmie i dyskryminacji”, a Chinka „starannie omija w swoich przeprosinach Tybetańczyków”.