Urodziłem się w Dhome i noszę tytuł Dalajlamy. Robiłem, co mogłem, będąc w Tybecie, i służyłem najlepiej, jak umiałem, na wychodźstwie. Wydaje się, że byłem pożyteczny. Na świecie rośnie zainteresowanie sprawą Tybetu i odnoszę wrażenie, że mam w tym swój skromny udział.
CZYTAJ DALEJ