Congon Cering – autor opublikowanego w mediach społecznościowych apelu do „władz centralnych” – został zatrzymany przez policję w Zungczu (chiń. Songpan), w prefekturze Ngaba (chiń. Aba) prowincji Sichuan.
Dwudziestodziewięcioletni sygnalista 15 października oskarżył chiński koncern o dewastowanie środowiska, a miejscowych aparatczyków o przymykanie oka na ten proceder. Według tybetańskich źródeł jego post – udostępniany przez setki rodaków w kraju i na wychodźstwie – „odbił się szerokim echem i zainteresował lokalne media”.
Dwa dni później post usunęła cenzura i „zablokowali mu konto”, a 22 października Cering został wyzwany na komisariat. „Pozwolono mu wrócić do domu po przesłuchaniu, ale cztery dni później zabrała go policja i przewiozła do okręgowego aresztu. Przesłuchają też jego krewnych i sąsiadów”.