Rankiem 16 lipca komendantura więzienia Chuangdong w Chengdu skremowała zwłoki Tulku Tenzina Delka, popularnego nauczyciela buddyjskiego i działacza społecznego z Lithangu, który zmarł przed czterema dniami, spędziwszy za kratami trzynaście lat.
Władze nie zgodziły się na wydanie ciała rodzinie i lamom z Lithangu (chiń. Litang) oraz Njagczu (chiń. Yajiang) w prefekturze Kardze (chiń. Ganzi) prowincji Sichuan, którzy przejechali do Chengdu prosić o zgodę na odprawienie godnego pogrzebu w rodzinnych stronach zmarłego.
Razem z lamą spalono wszystko, co posiadał. Najbliższym nie zezwolono na zatrzymanie żadnej pamiątki.
Siostry Tulku – które poprzedniego dnia zatrzymano w więzieniu na dziesięć godzin, ponieważ odmówiły popisania „świadectwa zdrowia” zmarłego – oraz grupę krewnych i uczniów wpuszczono do więziennego krematorium, zezwalając na krótką modlitwę. Wcześniej odebrano im aparaty i telefony.