Według tybetańskich źródeł 13 września policja zatrzymała młodą kobietę, samotnie protestującą przeciwko chińskim rządom w Ngabie (chiń. Aba), w prowincji Sichuan.
Dwudziestodwuletnia Dekji Dolma „nie zważała na wzmocnione patrole”, które wyprowadzono na ulice po serii symbolicznych wystąpień mnichów klasztoru Kirti, pierwszego epicentrum fali tybetańskich samospaleń w 2011 roku.
„Po chwili” została obezwładniona i zabrana przez funkcjonariuszy. Zatrzymanie wywołało protesty przechodniów.
Od 10 września w Ngabie „nie ma dostępu do internetu. Na wszystkich skrzyżowaniach wystawiono posterunki, na ulice wysłano dodatkowe patrole”.