Władze chińskie poddają „reedukacji politycznej” tysiące mnichów i mniszek wydalanych z Jaczen Garu w okręgu Paljul (chiń. Baiyu) prefektury Kardze (chiń. Ganzi), w prowincji Sichuan – wielkiego obozowiska klasztornego założonego przez słynnego Aczuka Rinpoczego (1927–2011) i (obok nieodległego Larung Garu, zarządzanego już bezpośrednio przez partyjnych aparatczyków) jednego z głównych ośrodków studiów i praktyki buddyjskiej na ziemiach tybetańskich.
Jaczen Garowi – w którym w ostatnich latach praktykowało dziesięć tysięcy adeptów, wydalanych już w 2016 i 2017 roku – narzucono „limit” 4700 duchownych. Pozostali muszą opuścić kompleks.
Od początku maja z Jaczen Garu wydalano ponad trzy tysiące „przyjezdnych” z innych prowincji. Według lokalnych źródeł Radia Wolna Azja (RFA) duchownych odesłanych do Dzomdy (chiń. Jiangda) i Palbaru (chiń. Bianba) w prefekturze Czamdo (chiń. Changdu) Tybetańskiego Regionu Autonomicznego skierowano natychmiast na „reedukację polityczną”.
Areszty w Dzomdzie „pękają w szwach, więc wielu zatrzymanych przewieziono do Czamdo”. Wszystkim „reedukowanym” odbiera się telefony komórkowe, „odcinając ich od świata”.
W „ośrodkach reedukacyjnych” mnisi i mniszki „muszą nosić świeckie ubrania, codziennie lżyć Dalajlamę i uczyć się na pamięć propagandowych broszur”, z których znajomości zdają potem egzamin. Indoktrynacja „potrwa kilka miesięcy”. Zwalnianych odsyła się do rodzinnych domów; nie wolno im wrócić do klasztoru.