Na początku sierpnia władze struktur Komunistycznej Partii Chin (KPCh) w Lhasie wydały rozporządzenie, zakazujące – po raz pierwszy na piśmie – praktyk religijnych wszystkim emerytowanym pracownikom sektora państwowego.
Dokument – upubliczniony przez organizację Human Rights Watch – zobowiązuje władze lokalne w całym Tybetańskim Regionie Autonomicznym do przesłania („do godziny 12:30 dnia 18 sierpnia”) „listy osób, które wychodzą na khora” (czyli praktykują, szczególnie popularne wśród osób starszych, recytowanie modlitw i mantr podczas okrążania świątyń i sanktuariów buddyjskich) oraz do „zaproponowania kar”, które należy im za to wymierzyć.
Komitet wzywa podległe instytucje do „dokonania szczerej samokontroli szeregów emerytowanych pracowników i członków partii”, podkreślając, że nawet ci ostatni „jawnie i półjawnie” uczestniczą w „procederze” pielgrzymowania. KPCh zakazuje kadrom udziału w praktykach religijnych, nie ma jednak żadnych podstaw prawnych do wymierzania kar zwykłym obywatelom. Większość tybetańskich pracowników sektora państwowego nie należy do partii.
Takie zakazy ogłasza się od 1994 roku w czasie popularnych świąt buddyjskich – ale nie na piśmie i nie na takim szczeblu. Choć rozporządzenie mówi o khora, obejmuje wszystkie praktyki religijne. Kary polegają najczęściej na zmniejszeniu albo odebraniu emerytur i innych świadczeń, na przykład prawa do bezpłatnej opieki lekarskiej. Podobne zakazy dotyczą także dzieci, uczniów i studentów.
Według źródeł HRW rozporządzenie jest pokłosiem lipcowej wizyty Zhu Weiquna – głównego aparatczyka „od religii” – który miały krytykować „zbyt małe zaangażowanie” władz w Lhasie w kampanię zwalczania „złych sił”.