Według lokalnych źródeł władze chińskie „usuwają” język tybetański ze szkół w prefekturze Ngaba (chiń. Aba) prowincji Sichuan.
Przed otwarciem szkół po przerwie związanej z pandemią nauczycieli poinformowano, że „latem wszystkie placówki przejdą na nauczanie w języku chińskim”. Tybetański ma być językiem wykładowym tylko na lekcjach tybetańskiego.
Nauczycielom zapowiedziano, że wkrótce otrzymają „oficjalny komunikat”.
Informacja wywołała „popłoch” wśród Tybetańczyków. Wiele osób nie chciało w to wierzyć, niemniej niezależne źródła potwierdzają, że „jeszcze w tym roku władze zamierzają wycofać się z nauczania po tybetańsku we wszystkich szkołach średnich i podstawowych”.
Nie wiadomo, na jakim szczeblu zapadła decyzja, która w oczywisty sposób narusza konstytucyjne i ustawowe gwarancje ochrony kultury i języka „grup etnicznych” w Chinach. Z wpisów na tybetańskich blogach wynika, że nadzwyczajne zebrania odbyły się w placówkach oświatowych w całej prefekturze, ale nikt jeszcze nie widział oficjalnego dokumentu w tej sprawie.