Wu Yingjie, przewodniczący struktur partii w Tybetańskim Regionie Autonomicznym (TRA), 9 października złożył wizytę w Czamdo (chiń. Changdu) z okazji siedemdziesiątej rocznicy „wyzwolenia” miasta przez chińskich żołnierzy.
W okolicznościowym przemówieniu, streszczającym lokalną strategię Komunistycznej Partii Chin (KPCh), Wu wezwał do „wyplenienia wpływu Dalaja na buddyzm tybetański”, aby „masy wiernych odróżniały religijność od codziennego życia, odróżniały religijność od separatystycznego sabotażu, odróżniały religijność od Czternastego Dalaja, odróżniały religijność od obecnego szczęśliwego życia”.
Pekin teoretycznie gwarantuje wolność religii, ale od dwóch lat formalnie ją „sinizuje”. W Tybecie władze chińskie zakazują praktykowania religii i odwiedzania świątyń członkom KPCh, pracownikom sektora państwowego, emerytom i młodzieży, a od duchownych wymagają przestrzegania „czterech standardów”, czyli bycia „religijnie kompetentnym, politycznie pewnym, moralnie inspirującym i gotowym do zaangażowania w sytuacjach krytycznych”, co oznacza „aktywne propagowanie polityki partii i rządu” w celu zapobiegania protestom.
Zgodnie z logiką wszystkich wielkich partyjnych kampanii, po wykonawcach (kadry) i kluczowym przeciwniku (duchowni), „cztery rozróżnienia” przewodniczącego Wu wprowadzają nowy rozdział walki z religią do wszystkich tybetańskich domów. Według niezależnych źródeł krytyka religii jest obecnie wiodącym tematem obowiązkowej „edukacji politycznej” w osiedlach, zakładach pracy i szkołach. Masy mają „doceniać swoje szczęśliwe życie” (które zawdzięczają wyłącznie partii i przewodniczącemu Xi Jinpingowi), a nie „przygotowywać się do następnego”, i traktować wiarę „racjonalnie”, nie „marnotrawiąc” pieniędzy na ofiary dla duchownych i ceremonie religijne.