Wątpię w zmianę – a jeszcze bardziej w to, że jej dożyję. Może pesymiści po prostu tak mają. No więc kręci mi się w głowie, jak od kilku dni wszyscy znajomi powtarzają nerwowo, że „dzieje się coś dużego”. Czy przełom mógłby nas naprawdę zaskoczyć, wydarzyć się w mgnieniu oka? Czuję, jak gdzieś w środku wzbiera we mnie ekstaza… Otworzyłam oczy z głębokim poczuciem, że tak, że stało się. O ironio, a to tylko jak zwykle wstało słońce.
23 marca 2012 o świcie
Notka związana zapewne z falą dyskusji i plotek o „przewrocie”, wywołanych odsunięciem, w atmosferze skandalu i niedomówień, Bo Xilaia, przedstawiciela niezwykle wpływowej grupy partyjnych „książąt” (czyli dzieci komunistycznych bohaterów), populisty szukającego poparcia mas bezlitosną walką z korupcją i odwoływaniem się do rewolucyjnych sentymentów, sekretarza partii w Chongqingu i wschodzącej gwiazdy chińskiej polityki, oraz pogłoskami o „kłopotach” Zhou Yongkanga, szefa bezpieczeństwa wewnętrznego ChRL, jednego z dziewięciu członków Stałego Komitetu politbiura KPCh.