Według nieoficjalnych wyników drugiej tury wyborów następnym sikjongiem Centralnej Administracji Tybetańskiej na wychodźstwie będzie Penpa Cering.
Były przewodniczący emigracyjnego parlamentu zdobył ponad 32 tysiące z niespełna 60 tys. głosów (przy 83 tys. uprawnionych) oddanych 11 kwietnia w 26 krajach (w tym pięć z dziewięciu w Polsce).
Penpa Cering pokonał Aukacanga Kelsanga Dordże, który do ostatniej chwili prowadził intensywną kampanię i organizował spotkania w tybetańskich osadach, w całych Indiach, nie zważając na drugą falę pandemii. Tybetańskie media zwracają uwagę, że mimo niezliczonych apeli o „jedność” wyborcy ewidentnie wciąż kierują się przede wszystkimi regionalnymi podziałami (Kelsang Dordże, najbliższy współpracownik urzędującego prezydenta Lobsanga Senge i, tak jak on, z pochodzenia Khampa, wygrywał niemal wyłącznie w społecznościach zdominowanych przez ziomków).
Penpa Cering, który prowadził kampanię głównie w mediach społecznościowych, zapowiada, że jego głównym celem będzie doprowadzenie do ponownego nawiązania rozmów przedstawicieli Jego Świątobliwości Dalajlamy z przywódcami w Pekinie. Brak dialogu z Chinami uznawany jest za największą porażkę dziesięcioletnich rządów Lobsanga Senge, często krytykowanego za brak politycznej wizji i pochłonięcie sprawami wizerunkowymi.
Oficjalne wyniki wyborów zostaną ogłoszone 14 maja.
