Wśród 2296 delegatów na XX Zjazd Komunistycznej Partii Chin znalazło się 38 Tybetańczyków – 1,65 procent, choć ziemie tybetańskie stanowią czwartą część powierzchni Chińskiej Republiki Ludowej.
Zjazd – uważany za historyczny z racji spodziewanej zmiany reguł i wyboru Xi Jinpinga na trzecią, ponadlimitową kadencję – rozpoczął obrady 16 października. Wśród „Tybetańczyków” jest jeden przedstawiciel mniejszości Monpa, jeden Lhoba i jedna osoba, której nie przypisano pochodzenia „etnicznego”. Do tej pory żaden Tybetańczyk nie znalazł się w Biurze Politycznym, którego Stały Komitet stanowi najwyższy organ władzy w ChRL.
Osiemnastu tybetańskich delegatów pochodzi z Tybetańskiego Regionu Autonomicznego (TRA), czterech z Qinghai, trzech z Sichuanu, dwóch z Yunnanu, dwóch z Gansu i jeden z prowincji Fujian; dwóch delegatów reprezentuje władze centralne, dwóch system finansowy, a czterech Armię Ludowo-Wyzwoleńczą i Ludową Policję Zbrojną. Jest wśród nich czternaście kobiet.
W poprzednim Zjeździe uczestniczyło 33 Tybetańczyków. Wśród 204 członków ustępującego Komitetu Centralnego było zaledwie 16 przedstawicieli mniejszości, w tym dwaj Tybetańczycy: Che Zala (albo Qi Zhala; tyb. Cze Drahla), szef rządu TRA, oraz Losang Jamcan (Luosang Jiancun; tyb. Lobsang Gjalcen), przewodniczący lokalnej legislatury. Dwóch innych – Yan Jinhai i Norbu Dhondup – pełniło funkcję zastępców członków i oczekuje się, że obaj wejdą teraz do KC.
