Gendun Phuncog – mnich klasztoru Kirti w Ngabie (chiń. Aba), w prowincji Sichuan w 2015 roku skazany na cztery lata pozbawienia wolności za wyjście na ulicę z portretem Dalajlamy – został w więzieniu „okaleczony”.
Według krewnej – także byłej więźniarki politycznej, której udało się przedostać do Indii – podejmując symboliczny protest, Gendun Phuncog miał tylko 16 lat, ale był sądzony jak dorosły.
Młody duchowny, którego w areszcie śledczym brutalnie bito i torturowano, odbywał karę w więzieniu Deyang na przedmieściach Chengdu. Pracował w szwalni.
Po zwolnieniu z zakładu karnego został znów przewieziony do aresztu w Ngabie, gdzie po kilku dniach jego stan „gwałtownie się pogorszył”. Krewnym udało się wybłagać zgodę na wizytę u lekarza, który stwierdził, że Gendun musi natychmiast znaleźć się w szpitalu.
W miejskim szpitalu w Chengdu okazało się, że Gendun ma „połamane żebra, gruźlicę i jamę brzuszną pełną jakiegoś płynu”. Natychmiast przeszedł operację, która uratowała mu życie.
Dwumiesięczny pobyt w szpitalu „prawie zrujnował rodzinę”, a Gendun Phuncog „wciąż jest zbyt chory, żeby wrócić do klasztoru”.