Kelsang Cering, skazany za udział w antychińskich protestach w 2008 roku i w zeszłym roku zwolniony ze stołecznego więzienia Czuszur, jest w stanie krytycznym.
Według tybetańskich źródeł lhascy lekarze byli bezradni wobec obrażeń, których doznał na skutek tortur. Na przemyconych za granicę zdjęciach widać otwartą ranę na plecach.
Ziomkowie wsparli żonę Kelsanga, która nie była w stanie pokryć kosztów leczenia. „W różnych regionach kraju” zebrano 200 tysięcy yuanów (ponad 122 tys. PLN), dzięki którym „umierający” został przewieziony do specjalistycznego szpitala w Chengdu, w Sichuanie.