W Serszulu (chiń. Shiqu), w prefekturze Kardze (chiń. Ganzi) prowincji Sichuan zatrzymano młodego mnicha, który 26 listopada szedł przez miasto z transparentem z portretem Dalajlamy, wołając o jego powrót i wolność Tybetu.
Symboliczny protest dwudziestodwuletniego Sonama Jarphela z klasztoru Mange (którego duchowni przeprowadzali już podobne demonstracje) trwał kilka minut. Mnich został obezwładniony i przewieziony do okręgowego aresztu śledczego.
Wkrótce potem na ulice miasta wyprowadzono policyjne patrole. Funkcjonariusze wkroczyli także do klasztoru i zaczęli przesłuchiwać duchownych.