Po wydaleniu tysięcy „ponadlimitowych” mnichów i mniszek, wyburzeniu ich kwater oraz usunięciu sędziwych duchownych władze chińskie ogłosiły zakaz przyjmowania nowych adeptów do Instytutu Studiów Buddyjskich Larung Gar w Sertharze (chiń. Seda), w prefekturze Kardze (chiń. Ganzi) prowincji Sichuan.
Lokalne źródła informują, że kompleks opuściło już dziewięć tysięcy osób – w tym także buddyści chińscy. Część wydalonych „internowano”, inni przechodzą kursy „edukacji patriotycznej”. W sieci pojawiły się filmy, na których „reedukowane” mniszki tańczą (czego zabraniają zakonne ślubowania) i śpiewają „czerwone pieśni”.
Do tej pory Instytut przyjmował wszystkich chętnych. Teraz kandydaci muszą uzyskać zgody Departamentu Pracy Frontu Jedności komitetu partii oraz administracji w Sertharze i „zdać prowadzony przez policję egzamin z wiedzy politycznej”.
Według lokalnego aparatczyka, do którego dodzwonił się dziennikarz Radia Wolna Azja (RFA), adepci świeccy „nie mają właściwie żadnych szans na uzyskanie wymaganych zezwoleń”. Władze „prześwietlają obecnie duchownych, którzy pochodzą z tych terenów i teoretycznie mogą zostać” w Larung Garze. Do monastycznego kompleksu nie wpuszcza się również turystów.
Rozbijanie Instytutu potępił Parlament Europejski, 14 grudnia przyjmując w tej sprawie rezolucję.