Według tybetańskich źródeł 11 grudnia policja zatrzymała Dziamjanga Czophela, dwudziestopięcioletniego mnicha z Maczu (chiń. Maqu), w prefekturze Kanlho (chiń. Gannan) prowincji Gansu.
Funkcjonariusze wtargnęli do klasztornej celi o północy. Nie wiadomo, co było przyczyną zatrzymania, ale lokalne źródła wiążą je z samospaleniem, do którego doszło trzy dni wcześniej.
W związku z dramatycznym protestem zatrzymano i zwolniono po przesłuchaniu ośmioro krewnych zmarłego oraz – wciąż przetrzymywane – cztery osoby podejrzewane o robienie zdjęć.
Dziamjang Czophel został przewieziony do okręgowego aresztu śledczego.