Dzigme Guri – słynny więzień polityczny zwolniony „warunkowo” po odbyciu pełnego wyroku – został 26 grudnia przewieziony do szpitala w Sangczu (chiń. Xiahe), w prefekturze Kanlho (chiń. Gannan) prowincji Gansu.
Dzigme Guri – który otwarcie mówił o torturach, jakim go poddawano – stracił w więzieniu zdrowie. Według krewnych cierpi na chroniczne bóle głowy. Po listopadowych badaniach lekarze stwierdzili, że cierpi na cukrzycę i nadciśnienie oraz dolegliwości serca, wątroby i oczu.
Władze nie pozwoliły mu wrócić do klasztoru ani nosić mnisich szat. Po zwolnieniu był bezustannie inwigilowany. Nie zwrócono mu komputera, książek, przedmiotów osobistych ani dokumentów, o które wielokrotnie się dopominał. Policyjne restrykcje i brak dokumentu tożsamości uniemożliwiają mu podjęcie leczenia poza rejonowym szpitalem ludowym.
