W Dragjabie (chiń. Chaya), w prefekturze Czamdo (chiń. Changdu) Tybetańskiego Regionu Autonomicznego policja zatrzymała i pobiła mężczyznę, któremu zarzucała kontaktowanie się z krewnym za granicą.
Według tybetańskich źródeł trzydziestoletni Dziampa Czogjal pod koniec lipca został telefonicznie wezwany na komisariat w miasteczku Nortom. Na miejscu pobito go i bez słowa wyjaśnienia przewieziono do aresztu śledczego w Dragjabie, gdzie przez dwa dni był wypytywany o kontakty z krewnym, który uciekł do Indii, a potem osiedlił się w Australii.
Zatrzymanego zwolniono, ale odebrano mu telefon, po który miał się zgłosić kilka dni później. Funkcjonariusze wyjaśnili wtedy, że jego krewny jest „aktywnym kolaborantem kliki Dalaja” i kontaktowanie się z nim grozi „poważnymi konsekwencjami”.