Według tybetańskich źródeł policja zatrzymała siedem osób, które odsprzedawały paliwo sąsiadom w wioskach prefektury Colho (chiń. Hainan), w prowincji Qinghai.
Zatrzymani – pięciu mężczyzn i dwie kobiety – pochodzą z osad oddalonych o niemal pięćdziesiąt kilometrów od najbliższego miasta i stacji benzynowej.
„Ludzie zawsze nalewali tu paliwo do kanistrów. Potrzebują go do maszyn, samochodów, motorów i często ratują w potrzebie sąsiadów. Do tej pory nikomu to nie przeszkadzało”, mówi informator Radia Wolna Azja (RFA). Benzyny nie sprzedawano dla zysku i nie robiono tego na dużą skalę. „Zamiast zainstalować dystrybutory w wioskach” policja miała teraz „rozesłać szpiegów”, którzy „fotografowali podejrzanych”.
W ostatnich latach władze lokalne ograniczały sprzedaż benzyny w związku z falą samospaleń, ale w Colho „nikt nigdy się nie podpalił”.