Chińskie media informują o „roboczej konferencji centralnych przedsiębiorstw państwowych”, które 7 września obradowały w Lhasie o walce z ubóstwem w Tybecie, co lokalny sekretarz partii Wu Yingjie nazwał „rządową strategią ukazywania zalet chińskiego systemu socjalistycznego”.
Wszystkie okręgi Tybetańskiego Regionu Autonomicznego (TRA) – jako jedynej w ChRL jednostki administracyjnej szczebla prowincji – znajdują się poniżej progu absolutnego ubóstwa. Według oficjalnych danych w ciągu ostatnich pięciu lat wydobyto z niego ponad pół miliona osób, zmniejszając odsetek ludzi żyjących poniżej granicy z 35,2 do 7,9 procent (przy krajowej średniej 3,1 proc.).
W lhaskie konferencji uczestniczyli przedstawiciele ponad 40 koncernów; podpisano 15 nowych porozumień o współpracy, przyciągając niespełna 17 miliardów yuanów (prawie 9,3 mld PLN). Według agencji Xinhua chińskie przedsiębiorstwa państwowe pomagają TRA rozwijać przedsiębiorczość, organizują szkolenia zawodowe, budują szkoły i szpitale. W obecnej pięciolatce (2016–20) mają przeznaczyć na lokalne programy pomocowe 1,6 mld yuanów (ponad 870 mln PLN).
Tybetańczycy czują się dyskryminowani i marginalizowani, a ich niepokoje podzielają eksperci ONZ. Inwestując głównie w infrastrukturę i urbanizację, państwo chińskie problemy te pogłębia, ponieważ słabo wykształceni „rdzenni mieszkańcy” tracą tradycyjne źródła utrzymania (hodowla, rolnictwo, rzemiosło) i nie są w stanie konkurować z napływową siłą roboczą.