Garce Dzigme: Bez tytułu
Jako Tybetańczyk nigdy nie przestanę walczyć o prawa rodaków.
Jako praktykujący nigdy nie powiem złego słowa o naszym mistrzu
Jako Tybetańczyk nigdy nie przestanę walczyć o prawa rodaków.
Jako praktykujący nigdy nie powiem złego słowa o naszym mistrzu
Gdybym nie mógł korzystać z prawa do wyrażania swoich poglądów, po cóż by mi było ludzkie ciało? Będę przeto głosił to, co uznaję za Prawdę, do śmierci. Każdy posiadany talent poświęcę sumiennemu informowaniu rządu Chin o cierpieniu Tybetańczyków. Skoro odpowiadają za nie owe władze, tylko one mogą położyć mu kres. Ze łzami w oczach błagam więc chińskich przywódców o zakończenie katuszy, jakie zadają naszemu narodowi.
Garce Dzigme, mnich i pisarz, został 4 lutego zwolniony z więzienia w Silingu (chiń. Xining) i wrócił do rodzinnego domu w Cekhogu (chiń. Zeku), w prefekturze Malho (chiń. Huangnan) prowincji Qinghai.