Karmapa: Po spotkaniu z Jego Świątobliwością Dalajlamą
Jeśli Jego Świątobliwość zdoła wrócić i choćby dotknąć stopą tybetańskiej ziemi, spełnią się marzenia wszystkich żyjących i umarłych Tybetańczyków w kraju i na wychodźstwie.
Jeśli Jego Świątobliwość zdoła wrócić i choćby dotknąć stopą tybetańskiej ziemi, spełnią się marzenia wszystkich żyjących i umarłych Tybetańczyków w kraju i na wychodźstwie.
Trwaj wieczny i niezmienny niczym diament
W lhaskim Czerwonym Pałacu
Na podtrzymywanym przez lwy złotym tronie.
Nasz niedościgły Wielki Opiekun całe życie poświęcił praktyce rozwijania bodhicitty, czyli przedkładania innych nad siebie. Jego nauki i intencje są wzorem czystego działania bez przemocy, służenia bliźnim, dobrego serca, szczerości i trwania w prawdzie.
Zawsze myślałaś tylko o mnie,
Kochana matko, błądząca, o zgrozo, w czeluściach samsary,
Za to ja poprowadzę cię ścieżką Czenrezika.
Problem Tybetu wiąże się z prawdą i sprawiedliwością, ludzie nie boją się oddać za nie życia, proszę ich jednak o zachowanie go i znalezienie innych, konstruktywnych metod pracy dla sprawy naszej ojczyzny. Z całego serca modlę się, by mnisi i mniszki, by wszyscy Tybetańczycy żyli długo, bez lęku, w pokoju i szczęściu.
Krwawiące serce
było za prawdą całym sobą.
Kwestia odrodzenia Jego Świątobliwości Dalajlamy ma konsekwencje dla spokoju i stabilności nie tylko w Tybecie, ale i wszystkich krajach, w których praktykuje się buddyzm tybetański, miedzy innymi w sąsiednich Indiach, Chinach, Nepalu, Bhutanie, a także w Mongolii i gdzie indziej. Miliony osób na całym świecie darzą go wiarą, oddaniem i miłością, pokładają w nim zaufanie i nadzieję. Idzie więc o to, by rozpoznanie jego inkarnacji nie służyło politycznym interesom tej czy innej strony, państwa, organizacji albo osoby, tylko – zgodnie z prawdziwą Dharmą – buddyzmowi jako takiemu oraz wszystkim istotom.
Jednym z największych wyzwań w medytacji bywa nuda. To po prostu nie jest rozrywka, do jakiej przywykliśmy. Nasz umysł przypomina dziecko, potrzebuje ciągłych podniet i bodźców. Malec może skupić się na chwilę, ale zaraz biegnie do czegoś innego.
Ożywienie języka wymaga zaangażowania wszystkich, którzy go używają. Nie da się tego dokonać, zamykając się w świecie wykształconej mniejszości, wysokich idei i eksperymentalnych form.
Moi rodzice nie byli wykształceni, przesiąkli jednak tradycją, która stawiała na dobroć i to nie tylko wobec ludzi, ale wszystkich istot, dużych i małych. Od najmłodszych lat uczono nas szanowania i chronienia życia, również najmniejszych owadów. Nauki takie zostawiają w umyśle ważny ślad, przypominając o zasadzie niekrzywdzenia i nieuciekania się do przemocy. Z wiekiem przyjdzie nam mierzyć się z problemami i trudnościami, ale w dzieciństwie powinniśmy otrzymać dar pozytywnego myślenia, a potem dbać, by nabierało ono głębi i siły.
Dla ludzi, jak i wszystkich czujących istot, najważniejsze jest życie. Klasztory w Indiach i Tybecie, zwłaszcza tybetańskie, z reguły leżą na terenie zadrzewionym. Nim zdaliśmy sobie sprawę z konieczności chronienia środowiska, lasy te bywały wycinane, często z myślą o sprzedaży drewna. Teraz staramy się zapobiegać i położyć kres temu procederowi w pobliżu świątyń, a także sadzić nowe drzewa.
Łan wonnych kwiatów, śnieżne góry ciche i rześkie.
Uzdrawiający kraj spowity słodkim, białym dymem kadzidła.
Oby miłościwe piękno światła księżyca
Położyło kres wszelkim walkom, rozpraszając mroki strefy cienia.
W tym tygodniu zginęło w płomieniach dwóch młodych Tybetańczyków, dwoje dzieci – jedno w Tybecie, drugie w Indiach. Przepełniony wielkim bólem, nie mogąc myśleć o tym spokojnie, zwracam się z apelem do Tybetańczyków w kraju i za granicą.
Pochodnio prawdziwego wybawienia, rozświetlająca ścieżkę prawdy,
Tyś siłą życiową nauk i przewodnikiem tej krainy śniegu.
Czenreziku, który żyjesz pośród nas od osiemdziesięciu lat,
Całym sercem zdrowia Ci życzę i długowieczności.
Podano właśnie, że trzech Tybetańczyków podpaliło się jednego dnia we wschodnim Tybecie. Wcześniej, w styczniu informowano o czterech samospaleniach i śmierci tybetańskich demonstrantów. Napięcie rośnie, a władze chińskie zamiast okazać zaniepokojenie i próbować zrozumieć przyczyny tej sytuacji, odpowiadają coraz większą siłą i represjami. Każda wiadomość o nowej tybetańskiej śmierci napawa mnie niezmiernym bólem i smutkiem […]
„Jaka jest esencja twojego umysłu?”
zapytał mnie Jego Świątobliwość Szesnasty Karmapa.
Z mojego umysłu natychmiast wyparowały myśli
W rzeczy samej pomysł, że ucieczka Karmapy w 2000 roku mogła być „elementem długofalowej operacji chińskich służb”, jest zupełnym absurdem. To właśnie ona, a nie protesty, stanowi najbardziej druzgocącą porażkę chińskiej polityki w Tybecie od 1959 roku.
Karmapa Rolpai Dordże Nie płacz. Patrz w umysł. Nie ma substancji ani kształtu. Taki, siaki, nieokreślony, Stwarza przecież wszystko. Nie jest prawdziwy, nie jest fałszywy, Spocznij w nim sobie. Rolpai Dordże (1340–1383) był czwartym w różańcu Karmapów. Tę pieśń zaśpiewał – mając dziesięć lat – płaczącemu nad swoim losem ślepcowi.
Karmapa Rolpai Dordże Wozem Dharmy są Lama i Tajemna Mantra. Nasze metody i ślubowania przyciągają zależne wypadki, Piętrzą przed joginem zewnętrzne, wewnętrzne i tajemne przeszkody. Na tej drodze osiągnięcie każdego celu wymaga mozołu. Ścisła tajemnica oznacza wąskie ścieżki i trudności. Nie rozpraszaj się. Zawierz ciągłości umysłu I naszej metodzie. Tak czytaj tę współzależność. Jeśli nie […]
Karmapa Rangdziung Rikpi Dordże Noszę imię Buddy Karmapy. Przyszedłszy na świat bez Dharmy, zgodnie ze znakami i dawnymi przepowiedniami zostałem obarczony brzemieniem tej korony w wieku ośmiu lat. Potem, do trzydziestego szóstego roku życia, uczyłem się od wielu dobrych nauczycieli. Nauczam i propaguję pratimokszę, ślubowania bodhisattwy i tantry oraz abhiszeki, przekazy i pouczenia wielkich mistrzów, […]