Tenzin Cunde: Zapodziałem gdzieś Losar
Zapodział się gdzieś po drodze,
sam nie wiem, kiedy i gdzie.
Zapodziałem gdzieś Losar.
Zapodział się gdzieś po drodze,
sam nie wiem, kiedy i gdzie.
Zapodziałem gdzieś Losar.
Dwadzieścia sześć lat temu po raz pierwszy rozmawiałem z Jego Świątobliwością Dalajlamą. W bardzo dla mnie ważnym momencie, bo wciąż byłem roztrzęsiony i skołowany po powrocie z Tybetu, do którego przedostałem się przez granicę w Ladakhu, żeby walczyć z Chinami. Zostałem aresztowany przez pograniczników i przewieziony w kapturze na głowie do więzienia, w którym byłem przesłuchiwany i torturowany.
Myślicie, że ukryjecie swoje grzechy pod warstwą błota, którą obrzucicie świętego? Wszyscy znamy własny brud. Patrzcie w siebie.
Kiedy pada w Dharamsali,
deszcz nakłada bokserskie rękawice
i tłucze tysiącami kropel w mój dach.
Pod blaszaną pokrywką
pokój płacze od środka,
mocząc mi papiery i łóżko.
Indyjska policja zatrzymała kilkudziesięciu Tybetańczyków w związku z dwudniową, roboczą wizytą Xi Jinpinga, przewodniczącego Komunistycznej Partii Chin i prezydenta Chińskiej Republiki Ludowej.
Krwawiące serce
było za prawdą całym sobą.