Thahar: Pająk
Sprawy świata
rozgrywa u siebie
nie przestrzega żadnych reguł
Sprawy świata
rozgrywa u siebie
nie przestrzega żadnych reguł
Czarny sęp
Tęskni za prawdziwym deserem
I narzeka, że mózg był kwaśny
Tort był wieki
Żeby dla wszystkich starczyło
zeszłej nocy śniłem
że po lhaskim Barkhorze
paradował śnieżny lew
Mówiąc, że jestem nikim, ludzie
Najwyraźniej chcąc mnie zranić,
Ale ja uważam to za wielki komplement.
Zangkar Dziamjang żyje, choć siedzi w więzieniu. Kilka dni temu, podczas dorocznego posiedzenia, pochylił się nad nim jeden z deputowanych naszego parlamentu. A dokładniej: uśmiercił, prosząc jeszcze o modlitwy i kondolencje. Nie mam pojęcia, co tam pijecie, ale przynosicie hańbę tej Izbie.
nie wyciągaj mnie na powierzchnię
widzę, że z palców spływa ci krew
zresztą nie mogę oddychać ani tu, ani tam
Sparaliżowana strachem
Przepadła w morzu, na zawsze
Żegnając się z imieniem i cudownym ciałem
Dzigme znaczy po tybetańsku „nieustraszony”. Wielu nosi to imię, ale niektórzy zasługują na nie bardziej. Wyliczę tu kilku takich z klasztoru Labrang.
Nie tylko ja zachłystuję się wiatrem
Ale dziś wypatruję słońca
I czuję ulgę, że oddycham
odkąd zabrałaś mi serce
dzieci boją się ze mną bawić
Ciągłe zmienianie kształtu
Nie oznacza braku charakteru
Tylko wolność szukania
Nie przyszłaś, czekam tak długo,
że nogi wrosły mi w ziemię.