„Zrobili z Lhasy coś na kształt Bagdadu »kolonizowanego« przez zamieszkujących zachodnią część miasta Chińczyków – powiedział mi tybetański intelektualista i emerytowany aparatczyk. – Wszędzie roi się od żołnierzy. Nawet nocą snajperzy nie schodzą z dachów przy świątyni Dżokhang. Mierzą do manifestantów? Nie, najwyraźniej mają na celowniku całą nację. Tybetańczycy, powiedzmy sobie szczerze, nienawidzą tego rządu i nie dają temu wyrazu tylko z powodu strachu. Władza w żadnym razie nie może już liczyć na ludzi, a jedność naszych i Chińczyków stała się zupełną mrzonką”.
CZYTAJ DALEJGonpo Kji – wielokrotnie zatrzymywana i bita siostra biznesmena i społecznika skazanego (zdaniem chińskich ekspertów i instytucji społeczności międzynarodowej, bezpodstawnie) na karę dożywotniego pozbawienia wolności – 20 lutego podjęła kolejny protest przed Sądem Ludowym w Lhasie.
CZYTAJ DALEJChiny są wspaniałe pod warunkiem, że rozumie się obowiązujące tu ukryte zasady, przestrzega ich i wykorzystuje je do swoich celów.
CZYTAJ DALEJPrzed Losarem – przypadającym tym razem 10 lutego Nowym Rokiem kalendarza tybetańskiego – władze chińskie „otworzyły” Lhasę do Tybetańczyków spoza Tybetańskiego Regionu Autonomicznego (TRA), czyli dwóch tradycyjnych dzielnic, Khamu i Amdo, które po okupacji przyłączono administracyjnie do czterech prowincji Chin właściwych: Qinghai, Sichuanu, Gansu i Yunnanu.
CZYTAJ DALEJzeszłej nocy śniłem
że po lhaskim Barkhorze
paradował śnieżny lew
CZYTAJ DALEJPolicja rozpoczęła przesłuchania nazajutrz po zatrzymaniu „tysiąca demonstrantów”, protestujących przeciwko budowie tamy na rzece Driczu i przymusowym wysiedleniom w Dege, w prowincji Sichuan.
CZYTAJ DALEJPolicja zatrzymała ponad tysiąc osób – duchownych i świeckich – protestujących 23 lutego przeciwko budowie tamy na rzece Driczu (chiń. Jangcy) i przymusowym wysiedleniom w Dege, prowincji Sichuan. Wielu pobitych demonstrantów „jest w ciężkim stanie”.
CZYTAJ DALEJTaden – trzydziestopięcioletni świecki z okręgu Czilen (chiń. Qilian) w prowincji Qinghai – został zatrzymany za „zagraniczne kontakty i przekazywanie informacji”.
CZYTAJ DALEJMożna praktykować jedząc, śpiąc, chodząc i siedząc.
Wystarczy wiedzieć jak, by przekroczyć wrota
Niedościgłej tradycji wielkiej doskonałości.
CZYTAJ DALEJLobsang Thabke – mnich i bibliotekarz klasztoru Kirti w Ngabie (chiń. Aba), w prowincji Sichuan – został zatrzymany w czerwcu 2023 roku za „przedrukowanie książek wydanych za granicą” i kontakty z diasporą.
CZYTAJ DALEJJeśli będziecie szli sami wiecie jaką ulicą w Lhasie i ktoś nagle zaczepi was, pytając, czy macie komórkę, bez wahania odpowiedzcie: „nie, skąd, w życiu”.
CZYTAJ DALEJPonad trzystu Tybetańczyków protestowało 14 lutego przeciwko przymusowym przesiedleniom i budowie zapory na rzece Driczu (Jangcy) w Dege, w prowincji Sichuan.
CZYTAJ DALEJW mediach społecznościowych opublikowano nagranie „przepychanki” między indyjskimi pasterzami i chińskimi żołnierzami w dolinie Chushul, w Ladakhu.
CZYTAJ DALEJZapodział się gdzieś po drodze,
sam nie wiem, kiedy i gdzie.
Zapodziałem gdzieś Losar.
CZYTAJ DALEJChińskie media opublikowały lakoniczny komunikat – co z reguły zapowiada dymisję i wyrok za korupcję – o „wszczęciu postępowania” dyscyplinarnego wobec Wang Yonga, (kolejnego) wiceprzewodniczącego rządu ludowego Tybetańskiego Regionu Autonomicznego.
CZYTAJ DALEJTybetańska cywilizacja jest prawdziwym skarbem, który powinniście pielęgnować. Ludzie na całym świecie szukają w niej inspiracji nie za sprawą modlitw i rytuałów, takich jak składanie pokłonów i ofiar, tylko dlatego, że pozwala przeobrazić umysł, rozwijać w sobie miłość i współczucie.
CZYTAJ DALEJTybetańskie źródła – z nieukrywaną satysfakcją – informują o tragicznej śmierci aparatczyka odpowiedzialnego za zniszczenie co najmniej trzech wielkich posągów i falę prześladowań w klasztorze Draggo (chiń. Luhuo), w prowincji Sichuan.
CZYTAJ DALEJSpójrzcie na siebie. Dostrzeżcie swoje możliwości. Zobaczcie siebie w lepszym świetle. Będziecie przez to spokojniejsi i łatwiej uporacie się z ewentualnymi trudnościami.
CZYTAJ DALEJLobsang Taszi – były „mistrz recytacji” i przełożony w klasztorze Kirti, w Ngabie (chiń. Aba), w prowincji Sichuan – został skazany na trzy lata więzienia za „organizowanie modłów w czasie pandemii”.
CZYTAJ DALEJRok minął, jak ruszyłeś ze swą armią do Tybetu
Znikając pośród żołnierzy za murami miasta
Dwa światy rozdzieliła kurtyna ciszy
CZYTAJ DALEJ„Mimo prowadzenia dwustronnych rozmów”, które mają doprowadzić do rozwiązania granicznych sporów między Pekinem a Thimphu, Chiny „dramatycznie przyspieszyły” rozbudowywanie infrastruktury w Khenpadzongu, świętej dla buddystów „ukrytej krainie” Padmasambhawy.
CZYTAJ DALEJ