Dzigme Gjaco – mnich i student Uniwersytetu Buddyjskiego w Silingu (chiń. Xining) – został zatrzymany w czerwcu 2021 roku za „obdarowanie kolegów tomikiem wierszy z okazji zdania egzaminów”.
CZYTAJ DALEJSześćdziesięcioośmioletnia Dolma Kji z Ngaby (chiń. Aba) została zatrzymana na trzy tygodnie, ukarana grzywną w wysokości 30 tysięcy yuanów (19 tys. PLN) i na pięć lat pozbawiona „prawa do podstawowej opieki medycznej” za przekazanie „osobie trzeciej” datku z prośbą o wręczenie go Dalajlamie w Indiach.
CZYTAJ DALEJOgłoszono – zdaniem Tybetańczyków „wymuszoną” przez władze chińskie – likwidację popularnej tybetańskojęzycznej aplikacji mobilnej GangYang, która umożliwiała publikowanie materiałów wideo, transmisje i zakupy internetowe.
CZYTAJ DALEJWładze chińskie po raz kolejny ogłosiły zniesienie pandemicznych restrykcji w Lhasie, ale tybetańscy mieszkańcy miasta twierdzą, że w wielu kwartałach wciąż obowiązuje dawny reżim, uniemożliwiający choćby powrót do pracy.
CZYTAJ DALEJRaczung Gendun – mnich klasztoru Kirti w Ngabie (chiń. Aba), w prowincji Sichuan – został skazany na trzy lata więzienia za przekazanie symbolicznego datku z prośbą o modlitwę Dalajlamy.
CZYTAJ DALEJTybetańskie źródła podają, że Gesze Sonam Gjaco – zatrzymany w kwietniu 2021 roku „mistrz dyscypliny” z klasztoru Kirti w Ngabie (chiń. Aba) – został skazany na dwa lata więzienia za przekazanie symbolicznego datku z prośbą o modlitwę Dalajlamy.
CZYTAJ DALEJKrewni Dordże Tasziego – swego czasu najbogatszego Tybetańczyka i pupila chińskich władz, dogorywającego w więzieniu Drapczi – publicznie apelują o jego zwolnienie.
CZYTAJ DALEJChińska policja zatrzymała pięciu Tybetańczyków z Gologu (chiń. Guoluo) w prowincji Qinghai, „zamieszanych” w zaśpiewanie piosenki o Dalajlamie podczas internetowego konkursu.
CZYTAJ DALEJZmarł Gesze Tenzin Pelsang, który spędził sześć lat w więzieniu za udział w pokojowym proteście w Draggo (chiń. Luhuo), w Sichuanie. „Na skutek tortur stracił zdrowie, którego nie odzyskał, bo nie dali mu się leczyć”.
CZYTAJ DALEJNiezależne źródła informują, że władze chińskie „zatrzymały dwieście osób” w związku z październikowym protestem przeciwko rygorom polityki „zero COVID” w Lhasie.
CZYTAJ DALEJKilka dni po „zwolnieniu” Chińczyków, uwięzionych w Lhasie od trzech miesięcy na skutek rygorów polityki „zero COVID”, władze lokalne zezwoliły na opuszczenie miasta części przyjezdnych Tybetańczyków.
CZYTAJ DALEJChińscy pracownicy tłumnie wyjeżdżają z Lhasy, ewidentnie wywalczywszy zgodę na opuszczenie miasta wciąż objętego pandemicznymi restrykcjami, których zniesienie – po zakończeniu zjazdu Komunistycznej Partii Chin w Pekinie – zdążono ogłosić trzy dni wcześniej w rządowych mediach.
CZYTAJ DALEJNie było doniesień o zatrzymaniach ani starciach z policją, co wskazuje, że protest uznano za „nieantagonistyczny”, czyli dający się rozwiązać polubownie „w łonie ludu”. Władze nie skomentowały protestów, o których nie informowały rządowe media. Następnego dnia podano, że w Lhasie „wykryto osiem nowych przypadków zakażenia COVID”.
CZYTAJ DALEJNiezależne źródła informują o co najmniej dwóch masowych protestach przeciwko – rzekomo zniesionym po zakończeniu partyjnego zjazdu – ponaddwumiesięcznym restrykcjom polityki „zero COVID” w Lhasie. To pierwsze uliczne demonstracje w stolicy Tybetu od krwawo stłumionych wystąpień w 2008 roku.
CZYTAJ DALEJWedług niezależnych źródeł władze chińskie „reedukują” autorów nieprawomyślnych postów o pandemicznych restrykcjach w Tybetańskim Regionie Autonomicznym.
CZYTAJ DALEJChinka – zidentyfikowana przez policję jako „Liu” – została zatrzymana w Lhasie po opublikowaniu rasistowskiej wiadomości, która oburzyła Tybetańczyków.
CZYTAJ DALEJWładze chińskie zakazały tybetańskim mieszkańcom Lhasy opuszczania domów do czasu zakończenia zjazdu Komunistycznej Partii Chin w Pekinie. Klasztory i szkoły w całym Tybecie mają obowiązek „oglądania transmisji” z tygodniowych obrad.
CZYTAJ DALEJSześcioro przetrzymywanych od ponad roku tybetańskich intelektualistów i działaczy z Kardze (chiń. Ganzi) w prowincji Sichuan skazano we wrześniu na kary od czterech do czternastu lat więzienia za „separatystyczne podżeganie” i „zagrażanie bezpieczeństwu państwa”.
CZYTAJ DALEJWśród 2296 delegatów na XX Zjazd Komunistycznej Partii Chin znalazło się 38 Tybetańczyków – 1,65 procent, choć ziemie tybetańskie stanowią czwartą część powierzchni Chińskiej Republiki Ludowej.
CZYTAJ DALEJOprócz „studiowania” i recytowania frazesów o wielkość chińskiego państwa, wdzięczności dla partii oraz konieczności bezwzględnego podporządkowania jej dyktatom duchowni muszą „potępić” praktykę cethar (wykupywanie zwierząt z rzeźni w celu gromadzenia „zasługi”); zwyczaj poszczenia i niejedzenia mięsa podczas obchodów świętego miesiąca Saga Dała i innych uroczystości buddyjskich; nieświętowanie Losaru, Nowego Roku kalendarza tybetańskiego, na znak żałoby po ofiarach represji; oraz „chłopskie strajki”, polegające na nieuprawianiu pól.
CZYTAJ DALEJ„Sytuacja jest nie do zniesienia, ale błagam – samobójstwo nie jest żadnym rozwiązaniem”. Tybetańskie źródła informują o samobójstwach co najmniej pięciu osób, które odebrały sobie życie z powodu „covidowych” restrykcji w Lhasie.
CZYTAJ DALEJ