Kategoria: Teksty

Cełang Norbu: Z powrotem w domu

Jest miejsce, które nazywa się ojczyzna

Jest szczęście, które nazywa się dom

Jest więź, która nazywa się rodzina

CZYTAJ DALEJ

Dziamjang Kji: List do Go Szeraba Gjaco

Ci, co zaspali, muszą pamiętać i czcić tych, którzy stali w pierwszym szeregu. To drogowskaz dla następnego pokolenia. Nie ma dla nas przyszłości bez szacunku i podziwu dla bohaterów.

CZYTAJ DALEJ

Di Lhaden: Moja Potala

Potala przypomina mi pusty talerz

Drapieżcy w wojskowych mundurach

Pożarli nawet maślane lampki

CZYTAJ DALEJ

Kunga: Wołanie życia siły

Promienne Słońce

Nie wędruj na zachód

Zostań, proszę, pośrodku nieba

CZYTAJ DALEJ

Wang Dan: Śpiewający feniks

Kiedy Cełang Norbu podbijał serca milionów widzów programu Voice of China, oglądaliśmy młodego człowieka, który realizuje swoje marzenie o zostaniu nowym idolem, i słyszeliśmy cukierkowe piosenki o tęsknocie za domem, miłości i pięknie przyrody. Kto wtedy wiedział, że w tym chłopcu, wyglądającym i brzmiącym jak setki rówieśników, bije nieustraszone serce gotowe oddać życie za wolność i przekonania?

CZYTAJ DALEJ

Khenpo Gangszar: Przepowiednia

Jeśli w piątym, siódmym, szóstym będziecie zwlekać

I nie przedostaniecie się do ukrytej krainy,

Niechybnie zrobią z was Chińczyków.

CZYTAJ DALEJ

Sześć chińskich „wiosek” na terytorium Bhutanu

Amerykańscy analitycy zdjęć satelitarnych informują, że Chiny „wznoszą ponad 200 budynków” w sześciu strategicznych regionach Bhutanu, w pobliżu granicy Indii.

CZYTAJ DALEJ

Therang: Pieśń wojenna

gdzie jest lew?

kiedy przybędzie?

CZYTAJ DALEJ

Cełang Norbu: Campa

Moja siła
Rosła dzięki tobie
Moja inteligencja
Wzięła się z ciebie
Moje nadzieje żywią się tobą

CZYTAJ DALEJ

NN: W tym roku nie ma Losaru

Oddajmy hołd

Pomordowanym bohaterom.

Złóżmy ofiary

Za zabitych.

CZYTAJ DALEJ

Thangtong Gjalpo: Modlitwa o zażegnanie słowami prawdy strachu przed wojną

Ześlijcie deszcz nektaru miłości tym, co wzniecają ogień nienawiści,

Błogosławcie im, by przejrzeli i dostrzegli,

Że byli sobie nawzajem kochającymi rodzicami,

I by dzięki temu pławili się odtąd w szczęściu i pomyślności!

CZYTAJ DALEJ

Go Szerab Gjaco: Asymilacja i władza totalitarna

Tybetańczycy stoją dziś w obliczu (celowo i nieumyślnie) wymuszanej kulturowej asymilacji, której duszna atmosfera stanowi śmiertelne zagrożenie dla ludzi i środowiska naturalnego, języka i kultury, tradycji i obyczaju.

CZYTAJ DALEJ

Oser: Bohater narodowy

Zhao Erfeng był ministrem odpowiedzialnym za pogranicze Yunnanu i Sichuanu pod koniec rządów Qingów. W latach 1905–8 wysłał swoją armię do Khamu, by utopić we krwi tybetańskie protesty. Tybetańczycy serdecznie go nienawidzili i nazywali „Zhao Tufu”, mordercą i dyktatorem. Zbrodniarz, który mordował ludzi, jak gdyby kosił trawę, i lubował się w niszczeniu wszystkiego, co tybetańskie, dla chińskich aparatczyków jest bohaterem.

CZYTAJ DALEJ

NN: Płaczliwy ranek

z domowego wątku

spłynęła ku źródłu

nie niepokojona przez nikogo łza

CZYTAJ DALEJ

Thahar: Odrobinę samotny

odkąd zabrałaś mi serce

dzieci boją się ze mną bawić

CZYTAJ DALEJ

Go Szerab Gjaco: Li Wenliang. Nazwisko, które trzeba znać

Akt odwagi, jakim było zwykłe stwierdzenie faktu, mógł uratować cały kraj. „Jedno słowo prawdy”, jak chciał rosyjski pisarz Aleksandr Sołżenicyn, mogło „przeważyć cały świat”.

CZYTAJ DALEJ

NN: Ulotka z Sertharu

Prześladowani przez Chińczyków tybetańscy bracia – nie śpijcie!

CZYTAJ DALEJ

Prezydent Duda na ceremonii otwarcia igrzysk w Pekinie

„Słyszeliście, jak Stany Zjednoczone dostają w twarz? – pytają chińskie media. – Pracowali, rzecz jasna, przede wszystkim nad państwami europejskimi, ale przywódcy tacy jak prezydent Duda z Polski, prezydent Vucic z Serbii, wielki książę Henryk z Luksemburga, książę Albert II z Monako i prezes rady ministrów Bośni i Hercegowiny Tegeltia śmiało przybywają”.

CZYTAJ DALEJ

Wang Lixiong: Następny Dalajlama

Kiedyś wierzono, że pomagając w rozwoju ekonomicznym doprowadzi się do pokojowej ewolucji chińskiego systemu politycznego, lecz autorytarny rząd nie tylko nie zmienił się po prześcignięciu wszystkich gospodarek poza amerykańską, lecz stał się jeszcze bardziej agresywny. Dzięki zagranicznej pomocy stworzono potwora, który mógł w każdej chwili odgryźć i pożreć karmiącą go rękę.

CZYTAJ DALEJ

Hugh Richardson: Kaplica czapki

Wiosną 1948 roku postanowiłem odwiedzić Drikung, leżący jakieś dziewięćdziesiąt mil na północny wschód od Lhasy. Położony w niedostępnej dolinie klasztor odegrał ważną rolę w historii Tybetu i wciąż słynął z wielkich uczonych i mistyków. Nie widział go dotąd żaden cudzoziemiec, co wydawało się doskonałym pretekstem.

CZYTAJ DALEJ

Thich Nhat Hanh: W poszukiwaniu wroga człowieka. Do Czcigodnego Martina Luthera Kinga

Zachodniemu, chrześcijańskiemu sumieniu trudno było zrozumieć samospalenia wietnamskich mnichów buddyjskich w 1963 roku. Media mówiły wtedy o samobójstwie, lecz w istocie akt ten nim nie jest. Nie jest nawet protestem. Zgodnie z listami, które mnisi zostawiali przed podpaleniem się, ich zamiarem było jedynie przebudzenie, poruszenie serc ciemiężców i zwrócenie uwagi świata na cierpienia Wietnamczyków. Wydanie siebie na pastwę ognia ma dowodzić, że mówi się rzecz wagi najwyższej. Nic nie boli bardziej niż poparzenie. Wypowiedzenie czegoś w takich katuszach świadczy o najwyższej odwadze, determinacji i szczerości.

CZYTAJ DALEJ

RACHUNEK BANKOWY

program „Niewidzialne kajdany” 73213000042001026966560001
subkonto Kliniki Stomatologicznej Bencien
46213000042001026966560002

PRZEKIERUJ 1,5% PODATKU